Close

kwiecień 3, 2017

Odrobinę pokory

Christopher Lash już w 1979-tym pisał o dominującej  kulturze narcyzmu. Świecie fasadowych osobowości, ludzkich opakowań, który wypiera prawdziwą świat autentycznych wartości. Działo się to przed, Internetem, sieciami społecznościowymi czy ideą budowania marki osobistej. Nie da się nie zauważyć, że przez trzydzieści lat kultura narcyzmu nabrała ciała.

„Marcin, każdy kto zajmuje się czymś takim, psychoterapią, coachingiem, nosi w sobie narcystyczną nutę. Normalni ludzie zajmują się czymś normalnym. Zostają lekarzami, budowniczymi, nauczycielami.” – powiedziała mi znajoma terapeutka Gestalt.Gdy chcesz osiągnąć sukces w tej branży, chcesz czy nie, bierzesz udział w tej szopce. W pułapkę narcyzmu wpadają i gówniarze nazywający się life-coachami i eksperci pokroju Jacka Santorskiego. Wziąłem to sobie do serca i  zaakceptowałem. Ale nie do końca. Bo kultura narcyzmu karmi cię dobrze o ile przestrzegasz pewnych zasad.

Zasada 1 – musisz być  zawsze zajebiście uśmiechnięty, lub wkurwiony, zależy jaki jest twój personal branding. Nie możesz być raz taki raz owaki co przecież jest naturalne. Ludzie muszą wiedzieć czego się spodziewać, clown to clown, buntownik – buntownik

Zasada 2 – musisz być ekstrawertyczny. Krzyczeć wszystkim. Strojem, hasłem, logiem. Musisz krzyczeć wszędzie, jak szympans obsikiwać każdy rewir. Stać na ściance. Wrypać się do koryta bez kolejki jak pewien „czołowy coach” w przerwie konferencji.

Zasada 3 – musisz się przechwalać. Wszędzie i za wszelką cenę. Wstajesz się chwalisz – kładziesz się też się chwalisz. Na pokorę miejsca nie ma.

Dla osoby introwertycznej, świadomej swoich ograniczeń, to trudna część budowania marki osobistej. Chyba najtrudniejsza. Z każdym kolejnym selfie zastanawia się  czy już ociera się o śmieszność. Cierpią wyłącznie inteligentni i wrażliwi. Puści i głupi czują się jak ryby w wodzie. Czy jest tu jakaś szansa dla osób pragnących zdobywać szczyty kariery, a jednocześnie samokrytycznych i pokornych, świadomych własnych ograniczeń. Oczywiście.

Po prostu nie przesadzaj z tą  samozajebistością. Nie przejmuj się innymi. Bądź sobą. Kultywuj równowagę,  spójność i autentyczność. Odnajdź w sobie pokorę. Być może w ten sposób będziesz wspinać się na szczyt dłużej, ale jak tam dojdziesz satysfakcja będzie pełniejsza. Czego serdecznie Ci życzę.

Pogody w sercu.

M.

PS Chcesz wiedzieć więcej? – „Kultura narcyzmu. Amerykańskie życie w czasach malejących oczekiwań” Christopher Lash.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *