Close

sierpień 26, 2018

Na krawędzi

Zadzwoniła dziś do mnie osoba, której wywaliło się całe życie. Osoba dla mnie ważna, choć dawno nie rozmawialiśmy. Była to trudna rozmowa. Nie wdając się w szczegóły zawiodła się na kimś. Straciła coś dla niej bardzo ważnego. I oczekiwała rady. Rzymianie mówili że fortuna kołem się toczy. W życiu jest trochę tak jak na huśtawce. Rzeczy, ludzie, osiągnięcia. Przychodzą i odchodzą. Nie ma prawie nic stałego. Prawie, bo jest coś co przez całe życie jest z tobą. A raczej ktoś. Nie, nie kurwa anioł stróż. To Ty. Ty jesteś zawsze ze sobą. Nie wiesz o tym jeszcze, ale tak naprawdę jesteś jedynym stałym elementem twojego życia. Dlaczego więc nie polegasz na sobie? Gdy wspierasz się o kogoś, możesz upaść. Gdy liczysz na coś, możesz się przeliczyć. Ale kiedy nieustannie budujesz swoją wartość i opierasz o nią swoje życie nic nie może cię złamać. Mam na to takie swoje określenie – oko cyklonu. Gdy wszystko wokół się rozpierdala, Gdy cyklon zmian niszczy rzeczy, które wypełniały twoje życie. Gdy porywa ludzi, którzy do tej pory szli obok ciebie. Ty w oku cyklonu stoisz niewzruszenie. Jak na najostrzejszej krawędzi – zachowujesz równowagę.

 Pogody w sercu.

M.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *